Dyniowy „sernik”? :)
Dynia to jesieni znak,
i można ją wykorzystać na kilka sposobów 🙂
Może być z niej zupa, lub na halloween jakiś strach.
My z niej zrobiliśmy coś słodkiego, ale zupełnie zdrowego,
dla smakoszy i łasuchów.
Dynię trzeba było porządnie obrać i to ciocia zrobiła,
by żadna mała rączka od twardej skóry się nie skaleczyła.
Później, szatkowanie, na małe kosteczki,
przy użyciu noża i deseczki :).
Dyni gotowanie z sokiem z pomarańczy i miodem.
Jajek ubijanie na puszystą masę i składników dodawanie potem.
Wszytko wymieszać dokładnie trzeb było.
I jak zazwyczaj z ciastem bywa… w piekarniku skończyło.
Na rumiane nam urosło i w polewie czekoladowej smacznie lśniło!
Skończyło w małym brzuchu,
podróżnikowych łakomczuchów 😉