Sok z jabłek
Sok, ale nie z kartonika, nie z butelki i nie ten przygotowany przez panie kucharki- SOK Z SOKOWIRÓWKI.
Dzisiaj jako ekspert przyszła do nas mama Niny. Przyniosła ze sobą bardzo dużo bagażu i to wcale nas nie zdziwiło, bo to wszystko co nam pokazała musiało się przecież gdzieś pomieścić.
Mama Niny opowiedziała nam o pewnych przetworach, które można zrobić z jabłek, pokazała nam je i dała do spróbowania
Nie spodziewaliśmy się zupełnie, że będziemy próbować tyle różnych smaków. Najpierw suszone jabłka, potem dżem i konfitura. My jednak nie mogliśmy doczekać się spotkania z sokowirówką, gdyż każdy z nas miał wziąć udział w przygotowaniu soku jabłkowego. Chociaż urządzenie elektryczne trochę hałasowało, to wcale nas to nie zniechęciło i po kolei wrzucając jabłka obserwowaliśmy lecący do dzbanka sok. Zwróciliśmy uwagę, że ma on dwie warstwy: gęstą na górze i rzadszą na dole. Sok smakował nam bardzo. Był inny niż z kartonika, inny niż z butelki, a nawet inny niż ten przygotowany przez panie kucharki.